Dodana: 1 luty 2007 08:23

Zmodyfikowana: 1 luty 2007 08:23

Egzaminacyjne podsumowanie

Wystarczy kilka kliknięć myszką, by sprawdzić, w których białostockich szkołach uczniowie najlepiej poradzili sobie z ubiegłorocznymi egzaminami. Gdzie nie zdali matury i z czego lub, w którym gimnazjum zdobyli największą liczbę punktów z części humanistycznej.

Łomżyńska Okręgowa Komisja Egzaminacyjna w kilkusetstronicowym sprawozdaniu podsumowała ubiegłoroczne egzaminy w podstawówkach, gimnazjach i liceach, wyszczególniając każdą ze szkół w regionie. Z danych umieszczonych w internecie można się dowiedzieć, w której szkole uczniowie zdali najlepiej oraz gdzie i z jakiego przedmiotu zdobyli najwięcej punktów. OKE zastrzega jednak, że nie jest to ranking szkół.

- Jesteśmy jak najbardziej dalecy od oceniania, które liceum czy podstawówka jest najlepsza - mówi Agnieszka Muzyk. - W tabelach i na wykresach nie zestawialiśmy wyników od najwyższych do najniższych. To po prostu informator o egzaminach, a nie o szkole.

Jednak nawet wbrew intencjom komisji jasne jest, że wyniki egzaminu świadczą o poziomie szkoły i tej właśnie informacji szukają rodzice.

- To chyba oczywiste, że jeżeli zdali wszyscy, a przy tym zdobyli dużą liczbę punktów, to musi to być szkoła dobra. Dobre wyniki to też dowód na to, że pracują tam profesjonaliści i dziecko zostanie dobrze przygotowane do sprawdzianów - mówi Marzena Janucik, której syn uczy się w jednym z białostockich gimnazjów. - A informacja o masowych niepowodzeniach na egzaminie to sygnał, że do tego liceum lepiej syna nie posyłać.

Dyrektorzy białostockich szkół ostrożnie podchodzą do raportu OKE. Ich zdaniem takie zestawienie nie może być wyrocznią dla uczniów i rodziców. Przyznają jednak, że potwierdza ono powszechną prawdę, że najlepiej zdają maturę uczniowie renomowanych ogólniaków: I, II , III, VI czy też IV LO.

- Nie jestem zwolennikiem porównywania liceów na podstawie wyników matur. Bazą wyjściową takiej oceny powinny być wyniki egzaminu gimnazjalnego, z jakimi uczniowie do danej szkoły przyszli - tłumaczy Jerzy Kiszkiel, dyrektor IV LO.

Gazeta Wyborcza

Logo serwisu Twitter Logo serwisu Facebook